sobota, 29 listopada 2014

Protokoły Mędrców Syjonu instrukcją dla Frondy i Gazety Polskiej

Jak to możliwie, że media takie jak portal Fronda.pl czy Gazeta Polska, które swego czasu przyciągały tylu katolików i patriotów, okazały się być wrogie Polskiej Racji Stanu? Dlaczego stanowczo nie reaguje firmowana przez te media opozycja? Wszystko jest planem samego Lucyfera, a jego zdemaskowanie leży w zasięgu ręki.
 

Kiedy byłam nastolatką mój śp. Dziadek, przedwojenny narodowiec (wtedy bycie narodowcem wiązało się z katolickim wychowaniem, a narodowa elita była kształcona na najwyższym poziomie) dał mi książeczkę wydaną w latach 30. ubiegłego wieku pt. „Co to jest masoneria?”. Z lekturą się zapoznałam, choć w kolejnych latach moje myśli zaprzątały nieco inne sprawy. Do tematu wróciłam w 2011 roku, kiedy w ramach obchodów Roku Świętego Maksymiliana Marii Kolbego nawiązałam współpracę z franciszkanami. Wgłębiając się w liczne publikacje poświęcone założycielowi Niepokalanowa dotarłam do dokumentu, przed którym ten Wielki Święty szczególnie przestrzegał - do Protokołów Mędrców Syjonu.

Miałam dwa wyjścia: uwierzyć oficjalnej wersji Wikipedii, według której dokument ten jest fałszywką, lub pójść za głosem Rycerza Niepokalanej. Wybór był oczywisty, choć nie oznacza, iż do sprawy autentyczności Protokołów od razu podeszłam bezkrytycznie. Brałam pod uwagę, że nawet najwięksi święci mogą się mylić. Szybko jednak przekonałam się o prawdziwości zawartych w dokumencie tez, do czego doszłam za pomocą dedukcji. Zrozumiałam, że treści przedstawione w Protokołach są realizowane według zaplanowanego klucza, jaki wyłania się z poszczególnych punktów. Dowiadujemy się m.in. tego, czemu ma służyć opozycja, która wraz ze swoimi propagandowymi tubami jest tak naprawdę narzędziem do rozwalania katolickiej Polski.


Wierząc w inteligencję naszych Czytelników, pozostawiam wybrane cytaty Protokołów pod refleksję i analizę, bez dodatkowych komentarzy.


Protokół I, § 7. Tłum i anarchia

"(...) Czy logika i rozum pozwalają mieć nadzieję pomyślnego rządzenia tłumami przy pomocy perswazji rozsądnych i porozumienia, jeżeli istnieje możność opozycji nawet bezmyślnej, lecz dogadzającej narodowi, rozumującemu powierzchownie? Rządząc się wyłącznie poziomymi namiętnościami, zwyczajami, tradycjami oraz teoriami sentymentalnymi, ludzie z tłumu i tłum ludzki ulegają herezji partyjnej, stojącej na przeszkodzie wszelkiemu porozumieniu, nawet opartemu na gruncie perswazji najrozsądniejszych. Wszelka decyzja tłumu zależna jest od przypadkowej lub sztucznie stworzonej większości, nieświadomej tajników polityki i zdolnej powziąć decyzję, będącą zarodkiem anarchii w rządzeniu. (...)."
 

Protokół I, § 5. Dziennikarstwo i literatura w państwie syjońskim

"(...) Nasze wydawnictwa własne, mające zwrócić ruch umysłów w kierunku przez nas wybranym, będą tanie i zyskają wielką poczytność. Podatki położą kres lichym płodom literackim, system zaś kar wytworzy zależność literatów od nas. Gdyby nawet znaleźli się chętni do pisania przeciwko nam, to jednak nie znajdą wydawców, którzy by podjęli się drukowania. Przed przyjęciem do druku jakiegokolwiek dzieła wydawca albo drukarz będzie musiał wyjednywać od władz pozwolenie. W ten sposób zawczasu poznamy knowania, skierowane przeciwko nam i zanulujemy je, ogłaszając wcześniej wyjaśnienia na ten sam temat.
 

Literatura i dziennikarstwo są to dwa najważniejsze czynniki wychowawcze, dlatego też rząd nasz będzie właścicielem większości dzienników. Scentralizuje to wpływ szkodliwy prasy prywatnej, a zarazem stworzy olbrzymi wpływ na umysły. Jeżeli wydamy pozwolenie na 10 dzienników, to sami wytworzymy 30 i będziemy stale utrzymywać stosunek ten. Ogół nie powinien domyślać się tego, wydawane więc przez nas dzienniki będą z pozoru krańcowo przeciwnych kierunków i zdań, co wzbudzi do wydawnictw tych zaufanie i pociągnie do nich przeciwników naszych, nie domyślających się niczego. W ten sposób wpadną oni w nasze sidła i będą unieszkodliwieni.
 

Na planie pierwszym będą stały organy o charakterze ściśle urzędowym. Te będą pilnowały zawsze naszych interesów, toteż wpływ będą posiadały bardzo nikły. Na drugim planie umieścimy półurzędówki, których zadaniem będzie - nęcenie obojętnych. Trzeci plan zajmie nasza, rzekomo, opozycja, w której bodajby jeden z organów będzie stanowił antypody nasze. Przeciwnicy nasi będą uważali ową, rzekomą opozycję, za zwolenników swych i otworzą przed nami karty.

Dzienniki nasze będą przedstawiały kierunki najrozmaitsze: arystokratyczny, republikański, rewolucyjny, a nawet anarchistyczny, będą one posiadały sto rąk, z których każda będzie wyczuwała puls jakiegoś kierunku myśli społecznej. Kiedy puls zacznie bić w sposób przyspieszony, wówczas ręce te zwrócą opinię w kierunku celów naszych, bowiem osobnik podniecony traci rozsądek i łatwo poddaje się nakazom. Głupcy, którzy będą myśleli, że powtarzają zdanie dziennika, reprezentującego ich obóz powtarzać będą nasze myśli lub te, które będą dla nas pożądane. Wyobrażając sobie, że kroczą za organem partii swojej, będą szli za sztandarem, który my im wywiesimy. (...)."

Chcę podkreślić, że nie podejrzewam Tadeusza Grzesika (właściciel portalu Fronda.pl) i Tomasza Sakiewicza (red. nacz. Gazety Polskiej) jakoby przynależeli do masonerii. Co jak co, jednak do lóż przyjmują ludzi znacznie inteligentniejszych. Spryt tych wybranych jest na tyle wyrafinowany, że wspomnianych panów używają jedynie jako narzędzi do swoich zbrodniczych celów. Podobnie zresztą jak tzw. opozycję.


Portal Fronda.pl i Gazetę Polską wymieniam tu jako pewien symbol - obecnie najbardziej skompromitowany i obnażony. Niestety tych bałamutnych mediów, jak i bałamutnych środowisk tzw. katolickich, tzw. patriotycznych, tzw. narodowych i tzw. prawicowych mamy w Narodzie znacznie więcej. Zachęcam do uważnej lektury Protokołów Mędrów Syjonu [LINK], wyciągania wniosków i wreszcie modlitwy do jakiej wzywał założyciel Rycerstwa Niepokalanej: O Maryjo bez grzechu poczęta, módl się za nami, którzy się do Ciebie uciekamy i za wszystkimi, którzy się do Ciebie nie uciekają, a zwłaszcza za masonami i poleconymi Tobie.


Agnieszka Piwar

P.s. UWAGA: Do sprawnego dziennikarza śledczego, który być może czyta właśnie ten tekst! Warto zbadać przeszłość obecnego właściciela portalu Fronda.pl - czym się zajmował w czasach PRL, w jaki sposób dorobił się majątku, itp... Warto też uważnie prześledzić nazwiska osób deklarujących się dziś jako "katolicy" i "patrioci". Odpowiedź na to, czym zajmowali się na poprzednim etapie może wiele wyjaśnić.


Tekst ukazał się na portalu Prawy.pl: http://www.prawy.pl/z-kraju/7669-protokoly-medrcow-syjonu-instrukcja-dla-frondy-i-gazety-polskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz