sobota, 18 czerwca 2016

Usłyszeć ciszę katyńskiego lasu…

„Rajd ma taki magnetyzm, że potrafił na małej powierzchni kościoła w Tobolsku zgromadzić katolików, grekokatolików, muzułmanów, prawosławnych, Żydów, baptystów, luteran i ateistów. Cóż można chcieć więcej? Skoro tyle różnych osób we wzajemnym poszanowaniu i ciekawości, cieszy się ze wspólnie spędzonego czasu! Taki jest Rajd! Ale ja nie jestem obiektywna…” – mówi Katarzyna Wróblewska, wiceprezes Międzynarodowego Motocyklowego Rajdu Katyńskiego


Trwają zapisy na XVI Rajd Katyński. Jakie trzeba spełnić warunki, aby dołączyć do wyprawy?

- Najważniejszy warunek, to trzeba chcieć i mieć polskie, odważne serce. Rajd jest motocyklowy, zatem trzeba mieć prawo jazdy kategorii „A”. Potem sprawny motocykl /niekoniecznie swój, ale koniecznie prawo do jego użytkowania/. Trzeba też mieć umiejętność jazdy po każdej nawierzchni i w każdych warunkach pogodowych. Po prostu rajd jedzie bez względu na pogodę, czy jest zimno czy ciepło, pada ulewny deszcz czy świeci palące słońce… Trzeba pamiętać, że ten rajd to swoista pielgrzymka. Najczęściej po wielu godzinach jazdy idzie się spać w „wielogwiazdkowym hotelu” i myje się w niezwykle wartkim strumieniu wody – rzadko ciepłej. Stąd prosty wniosek, że przydałby się hart ducha i determinacja. Jeśli ktoś jest przyzwyczajony do wyjazdów All inclusive, to się umorduje. Natomiast jeśli ktoś trenuje zwyciężanie ducha nad materią, to będzie czuł się, jak ryba w wodzie.

Jest jeszcze jedna możliwość wzięcia udziału w rajdzie, dla osób dysponujących dużym furgonem. Rajd co roku wiezie dużo darów na Kresy no i trzeba mieć czym je przewieźć.

środa, 1 czerwca 2016

Polsko-irańskie zbliżenie

Mohammad Javad Zarif
Zwiększenie bezpieczeństwa i nawiązanie kontaktów biznesowych, to główne cele ostatnich wizyt dwóch wysokich rangą irańskich ministrów. Jako pierwszy przybył do Polski Abdoreza Rahmani Fazli, minister spraw wewnętrznych Islamskiej Republiki Iranu. Kilka dni później gościliśmy w Warszawie Mohammada Javada Zarifa, szefa irańskiej dyplomacji wraz z liczną grupą przedstawicieli irańskiego biznesu.
 
Owocem pierwszej wizyty jest umowa o współpracy w zakresie zwalczania przestępczości zorganizowanej pomiędzy Polską i Iranem. Uroczyste podpisanie dokumentu przez ministrów spraw wewnętrznych obu krajów nastąpiło 23 maja. Celem umowy jest zapobieganie i zwalczanie przestępczości, w tym wykrywanie sprawców czynów zabronionych. Poprzez współpracę służby obu krajów zwalczać mają w szczególności przestępstwa o charakterze zorganizowanym o skali międzynarodowej. 


Abdoreza Rahmani Fazli

Witano nas chlebem i solą

Wywiad z Sylwią Andruszkiewicz, uczestniczką Rajdu „Drogi zwycięstwa” do Berlina

Na licznych fotografiach i relacjach telewizyjnych z okolic przejścia granicznego w Terespolu widzieliśmy młodą, ładną i uśmiechniętą dziewczynę siedzącą na dachu samochodu komandora Rajdu Katyńskiego Wiktora Węgrzyna, która wymachiwała biało-czerwoną flagą... A za nią kolumna motocyklistów z barwami klubu „Nocne Wilki”. 1 maja stałaś się symbolem solidarności Polaków z rosyjskimi motocyklistami, którym odmówiono prawa wjazdu do naszego kraju. Jak w ogóle się tam znalazłaś?
 
- Na przejściu granicznym w Terespolu byłam już w ubiegłym roku, kiedy pierwszy raz omówiono wjazdu do Polski rosyjskim motocyklistom. Gdy w mediach pojawiły się obraźliwe teksty na temat Rosjan, a konkretnie tych z klubu „Nocne Wilki”, wiedziałam, że powinniśmy ich wesprzeć. Miałam w pamięci wszystkie te historie, kiedy podczas Rajdów Katyńskich w każdym zakątku Rosji spotykałam się z pomocą i gościnnością. W trakcie rajdów prowadzę busa z lawetą, więc często muszę szukać serwisu lub części motocyklowych dla naszych chłopaków. Rosjanie oddają całe swoje serce, by pomóc braciom motocyklistom z Polski, często oddają swoje części z motocykla, by nasi mogli dalej jechać w rajdzie. „Nocnych Wilków” wcześniej nie znałam, gdyż nie zwracałam na to uwagi kto jest z jakiego klubu. Kiedy kilka lat temu byłam w ich legendarnym klubie w Moskwie, nawet nie wiedziałam, że lokal należy właśnie do nich.