środa, 12 kwietnia 2017

Dyplomacja na dwóch kółkach

Artykuł ukazał się w kwartalniku Opcja na Prawo, Nr 3/144, lipiec 2016 r.

Rajd "Drogi Zwycięstwa" w Warszawie (2016 rok),
w tle Most Poniatowskiego [fot.A.Piwar]
Jeden z czołowych działaczy chrześcijańskich Rosji. Tymi słowami opisano lidera motocyklowego klubu Nocne Wilki na łamach angielskojęzycznego portalu russia-insider.com, w artykule pt. „Russia's Coolest Christian”. Przyjaciel Putina, Aleksander Załdostanow ps. „Chirurg” chrześcijańskim wojownikiem? W tym szaleństwie jest metoda!

Na temat Nocnych Wilków w polskojęzycznych mediach napisano już wiele. Niemal wszystko na jedną nutę. Główny „zarzut” to oczywiście przyjaźń z prezydentem Federacji Rosyjskiej. Do tego dochodzą oskarżenia o udział w aneksji Krymu oraz pretensje za upamiętnianie żołnierzy Armii Czerwonej i promowanie radzieckiej symboliki. I to wszystko jest prawdą. Jednak z punktu widzenia rosyjskiego patrioty żadne z tych działań nie klasyfikuje się jako naganne. Wystarczy pojąć jedną podstawową zasadę: w rosyjskiej szkole lekcja historii różni się od naszej. Czy wobec tego, mamy prawo oskarżać i pouczać tych młodych ludzi oraz robić im jakieś wyrzuty? 

wtorek, 11 kwietnia 2017

Z Kaczyńskim mogę porozmawiać o Dostojewskim

Wywiad z Leonidem Swiridowem, dziennikarzem i komentator agencji informacyjnej „Rossija Siegodnia” 
 
Jak długo przebywał pan w Polsce jako korespondent?
 
- W Polsce po raz pierwszy byłem akredytowany w 1997 roku jako dziennikarz telewizji rosyjskiej, kanał Rossija. Pracowałem wtedy w Czechach i relacjonowałem wydarzenia z dwunastu krajów, w tym z Polski. Trwało to do 2003 roku, czyli do czasu zamknięcia biura RIA Novosti w Pradze, bo w międzyczasie zmieniłem telewizję na agencję informacyjną RIA Novosti. W Warszawie pracowałem na stałe od czerwca 2003 roku już jako dziennikarz rosyjskiej agencji informacyjnej RIA Novosti.


Dlaczego pod koniec 2015 roku został Pan wydalony z Polski?
 
- Właściwie to sam wyjechałem. Zdecydowałem się na to, ponieważ decyzją administracyjną wydaną przez Urząd ds. Cudzoziemców zostałem uznany za rzeczywiste i poważne zagrożenie, po tym jak Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego uznała mnie za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. 


Przezwyciężyć złe myślenie o Wschodzie


Z czym kojarzy się panu Polska?
 
Dmitrij Babicz: - Można powiedzieć, że Polska kojarzy mi się z nadzieją. Był taki czas, kiedy nieco pesymistycznie patrzyłem na Rosję i jej perspektywy. I kiedy zobaczyłem Polskę, to uświadomiłem sobie, że nawet jeżeli wszyscy tutaj [w Rosji - przyp. red.] umrą, to zostanie kraj, gdzie będą mieszkać ludzie takiego samego typu antropologicznego... Ludzie, którzy będą mnie rozumieli, którzy posługują się podobnym językiem, którzy mają nawet podobne upodobania kulinarne, i wreszcie taki sam pogląd na dobro i zło. Kiedy poznałem Polskę, to tak jakby otworzyła się druga pamięć. Wyobraźcie sobie komputer – boicie się stracić wszystkie dane, ale okazuje się, że jest druga pamięć, tak samo wielka, jak pierwsza.